"Nocny pociąg do Lizbony" ekranizacji Bille Augusta to film, na który czekało wiele osób. Nie tylko miłośników Portugalii, lizbońskich pejzaży i leniwego klimatu stolicy Portugalii, ale przede wszystkim fanów książki o tym samym tytule, którą napisał Pascal Mercier. Czytając opinie w Internecie odnosi się wrażenie, że, jak się to ma bardzo często, również i tym razem ekranizacja nie przewyższa książki, jednak zdecydowanie warto zobaczyć "Nocny pociąg do Lizbony" - choćby tylko po to, by zakochać się w Lizbonie!
"Nocny pociąg do Lizbony" zabiera nas do Lizbony, którą pokazano bardzo "świeżą", gdyż zdjęcia do filmu kręcono od 11 marca do 4 maja 2012 roku, choć ma ona oddawać klimat roku 2004, kiedy to książkowy, główny bohater Raimund Gregorius odkrywa dla siebie portugalską stolicą... i postanawia w niej zostać.
Opisując w skrócie fabułę filmu możemy posłużyć się opisem filmu na jednym z popularych portali filmowych: "Starzejący się profesor Raimund Gregorius (Jeremy Irons) przypadkowo spotyka tajemniczą Portugalkę. Przekonuje go ona do zakupienia pewnej książki. Zafascynowany dziełem, Raimund porzuca pracę i wyrusza w podróż do Lizbony. Ma nadzieję odkryć losy autora, Amadeu de Prado (Jack Huston), który był doktorem i poetą żyjącym za czasów dyktatury Antonio de Oliveira Salazara."
Jednak wkrada się w niego kilka błędów, gdyż tak na prawdę profesor gimnazjum Raimund Gregorius w drodze na zajęcia w rodzinnym Bernie spotyka stojącą na moście kobietę, która, jak się wydaje, chce skoczyć do rzeki. Ratuje ją; kobieta po chwili ucieka, zostawiając mu swój płaszcz, a w nim książkę autorstwa Amadeu de Prado i dwa bilety na pociąg do Lizbony. Gregorius zaczyna czytać książkę, ta tak bardzo go wciąga, że rusza do Lizbony na poszukiwanie jej autora. W Lizbonie wraz w głównym bohaterem, idąc po śladach tej prozy, rekonstruuje biografię Amadeu (widzimy jej kolejne fragmenty w retrospekcjach): lekarza, filantropa, humanisty, filozofa-dylentata, bohatera ruchu oporu przeciw dyktaturze Salazara, który umiera dokładnie w dzień rewolucji goździków.
W filmie "Nocny pociąg do Lizbony"na początku oglądamy deszczowe Brno, które bardzo szybko ustępuje miejsca tytułowej Lizbonie. Wszyscy, którzy byli już w Lizbonie, rozpoznają bez trudu punkt widokowy Miradouro de São Pedro de Alcântara, wąskie uliczki Alfamy, Bairro Alto lub Rossio. Dodatkow również zdjęcia do filmu kręcono w Cascais, czy wreszcie na stacji St Apolonia, na której to Raimund Gregorius postanawia, że jednak zostanie w Lizbonie.
Czy ogląda się film ciężko? Jeśli ktoś już miał okazję czytać książkę Pascal Mercier na pewno nie, choć czytając opinie w Internecie momentami można być poirytowanym, jednak to do siebie mają ekranizacje. A co jeśli jeszcze nie czytało się książki? Jeśli oczekujemy filmy akcji lub filmu łatwego, pięknego i przyjemnego, to będziemy się meczyć przy "Nocnym pociągu do Lizbony". Warto być skoncentrowanym na tym filmie, jeszcze przed jego zobaczenie choć powierzchownie zapoznać się z historią Portugalii, bo gdzieś w tym filmie dowiadujemy się nie tylko o historii dykatutury w tym małym kraju, ale również podglądnąć możemy, jacy są Portugalczycy. Mnie film ten zdecydowanie przekonał, by nabyć książkę i jeszcze raz odkryć losy Amadeu de Prado.
Obsada filmu wygląda następująco: Bruno Ganz, Jack Huston, Martina Gedeck, Tom Courtenay, Beatriz Batarda, Nicolau Breyner, Adriano oraz wspomniany już Jeremy Irons. Za scenariusz odpowiedzialni są Ulrich Herrmann i Greg Latter.
Polecam również:
Obejrzałem film. Skąd wiadomo, że Raimund Gregorius zostanie w Lizbonie? :)
OdpowiedzUsuń