Pierwszy parowóz zbudował Richard Trevithick w 1804 roku, jednak za wynalazcę współczesnego parowozu uważa się George'a Stephensona, którego parowóz Rakieta z 1829 stał się pierwowzorem wszystkich dalszych konstrukcji. Od tego czasu kolej, w tym również ta napędzana siłą pary, zdobyła sobie rzesze fanów. Jeśli interesujesz się parowozami, to skansen kolejowy w Pyskowicach jest Ci doskonale znany, jeśli nie, to poznaj to miejsce - gwarantuje, że zaciekawi każdego, będąc świetną propozycją jednodniowej wycieczki.
W pyskowickim skansenie znajduje się ponad 60 eksponatów z różnych części naszego kraju, w tym wiele parowozów, lokomotyw i wagonów, które przez ponad półtora wieku kształtowały i napędzały śląski przemysł i handel. Część już odrestaurowana i po remoncie, część dalej czekająca na swoją kolej, a całość pod opieką Towarzystwa Ochrony Zabytków Kolejnictwa i Organizacji Skansenów, które od ponad 13 stara się by uchronić ogromne żelazne rumaki, które tworzyły historię kolejnictwa na torach całej Polski.
Skansen kolejowy w Pyskowicach to nie tylko tony żelaza zamknięte w kształty majestatycznych parowozów, które czasy swojej świetności w służbie kolejnictwa mają już za sobą, zawalone budynki parowozowni, opuszczony kompleks węzła kolejowego, gdzie przez warstwy farby dalej prześwituje poniemiecki napis Peiskretscham - pamiątka po niemieckim władaniu Pyskowicami, ale również świetny kompleks dla miłośników fotografii i odkrywania przemysłowego dziedzictwa Śląska i nie tylko.
Pyskowicki skansen zlokalizowany jest koło dworca kolejowego w Pyskowicach - trafimy tam bez trudu, choć do zwiedzania skansenu lepiej udać się kawałek dalej i minąwszy wiadukt kolejowy wspiąć się po schodach na teren opuszczonego kompleksu stacji, gdzie na torach stoją eksponaty z całej Polski. Skansen powstał na bazie kompleksu budynków hali wachlarzowej i wagonowej w 1998 roku i od tego czasu powiększa swoją kolekcję, którą dziś tworzy ponad 60 unikalnych eksponatów, wśród nich należy wymienić: parowozy: Ol49, TKh, TKp, TKt48, Pt47, Ty2, Ty42, Ty43, Ty45, Ty51; lokomotywy spalinowe: Kö 0130, 409Da, Ls40, Ls60, Ls300, LDH70, LDH180; wagony towarowe i osobowe, elektryczny zespół trakcyjny EW90, dźwig EDK300. Inną przykuwającą uwagę rzeczą jest suwnica bramowa z 1932 roku, do rarytasów kolekcji należy też unikalny wagon do przewozu materiałów wybuchowych.
Te swoiste cmentarzysko maszyn kolejowych jest jednym z najciekawszych tego typu obiektów w południowej Polsce. Część parowozów i wagonów, dzięki staraniom i pracy członków Towarzystwa Ochrony Zabytków Kolejnictwa i Organizacji Skansenów, jest już odnowiona i na chodzie. Pozostałe eksponaty rdzewiejąc dalej czekają na swoją drugą młodość. W tym miejscu warto wyrazić słowa podziwu i podziękowania dla TOZKiOS, które mimo wielu przeciwnościom losu, dalej realizuje misję stworzenie w tym miejscu profesjonalnego miejsca, które nie tylko zachowa zabytki przeszłości dla przyszłych pokoleń, ale również kultywuje stare i zanikające zawody niezbędne podczas działań w skansenie.
Mimo oficjalnej informacje na stronie skansenu (www.tozk.internetdsl.pl), iż zawieszono możliwość zwiedzania eksponatów, to w każdą sobotę, od godziny 13:00 na terenie obiektu jest ktoś z Towarzystwa, kto oprowadzi chętnych po terenie obiektu i przedstawi historię wybranych parowozów, lokomotyw, wagonów, jak i całego kompleksu. W tej sprawie najlepiej kontaktować się z prezes zarządu TOZKiOS panem Zbigniewem Jakubina pod numerem telefonu 605 38 19 01
Polecam również:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz