27 sierpnia 2011

Czeskie Impresja 2: Ołomuniec - jedno popołudnie to stanowczo za mało [Zdjęcia]

Pora na kolejną odsłonę Czeskich Impresji, jak nazwałem Marty i moją tegoroczną podróż do Czech. Tym razem pora na miasto, które przez wielu stawiane jest zaraz po Pradze, jeśli chodzi o zabytki i klimat. Panie i Panowie zapraszam do Ołomuńca, w którym spędziliśmy wyjątkową noc na stacji kolejowej!

To właśnie do Ołomuńca wybraliśmy się z Cieszyna, aby odkrywać Czechy. Położone jest około 3 godzin jazdy pociągiem od czeskiego Cieszyn, z którym jest również bardzo dobrze skomunikowane, dzięki czemu warto uwzględnić je w wakacyjnym planie podróży. Polacy nazywają je Ołomuniec, a Czesi Olomouc, Niemcy Olmütz, a gdybyśmy chcieli użyć łaciny, to napisać musielibyśmy Olomucium.


Wcześniej znałem je jedynie z opowiadań przyjaciół, kilka osób mi je poleciło, a najbardziej zapadło mi w pamięć z opowiadań dziewczyny od znajomego, która wyjechała tam w ramach programu Erazmus studiować na Uniwersytecie Palackiego. Mnie osobiście zachwyciło bardzo - mimo, wielu przygód, które nas spotkały w tym niezwykłym mieście. I już teraz wiem, że muszę tam wrócić - gdyż jedynie, co liznąłem jego uroku i magii!

Rynek w Ołomuńcu z lotu ptaka | Źr. www.czech-unesco.org

Gdy wysiadamy z pociągu, to naszym oczom ukazuję się obrazek, który jeszcze nie dawno doskonale znałem z Katowic - brudne, szare, z nieudolnymi graffiti perony i przejścia podziemne. Jednak szybko mija, gdy przejdziemy do hali głównej, która zachwyca nie tylko z wewnątrz (ogromne malowidło przedstawiające etos pracy i zabawy), jak i zewnątrz. Jednak pamiętać musimy, że dworzec nie leży bezpośrednio w centrum miasta i jest oddalony od rynku o około 2 km. Dlaczego? Jak wyjaśnił nam to napotkany Polak (z tego miejsca dziękujemy za okazaną pomoc przy szukaniu noclegu!) wiąże się to, z tym, że kiedy Ołomuniec był twierdzą otoczoną potężnymi murami. W wieku XX, kiedy kolej zaczęła wkraczać w krajobraz miast, zabroniono budowania dworca w centrum, w celu ochrony dawnych obwarowań i architektury.

Rynek w Ołomuńcu | Źr. www.czech-unesco.org

My pojechaliśmy do centrum tramwajem, których zatoczka znajduje się zaraz obok wyjścia głównego z dworca kolejowego, ale polecamy również się przejść - na prawdę warto! Nie przypadkowo Ołomunieć został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 2000 roku. Tak, tak, tak - wiem, że została wpisana na tą listę tylko kolumna Trójcy Przenajświętszej znajdująca się na rynku, jednak według mnie cały zabytkowy kompleks architektoniczny tego miasta zasługuję na uwagę!

Rynek z kolumną Trójcy Przenajświętszej | Źr. www.czech-unesco.org

Gdy już w końcu docieramy na rynek... to nie sposób nie zauważyć wspomnianej wyżej kolumny - na prawdę robi wrażenie! Została ona wybudowana w latach 1716 - 1754, a wiąże się z nią taka ciekawostka, że wszyscy artyści i rzemieślnicy pracujący przy jej budowie byli obywatelami Ołomuńca, dlatego praca ta była także wyrazem lokalnego patriotyzmu. Jest to najwyższa (ponad 35 metrów wysokości) rzeźba w Czechach, w środku której znajduje się kaplica, a jej boki zdobią rzeźby świętych oraz chronogramy.

Jedna z fontann w Ołomuńcu| Źr. www.czech-unesco.org

Sam rynek (Horní náměstí) i okoliczne uliczki urzekną nas jeszcze raz, na przykład za sprawą białej bryły ratusza w stylu późnogotyckim z ciekawym zegarem odbudowanym po II wojnie światowej, w którym  po rekonstrukcji zamiast procesji świętych o pełnych godzinach, można podziwiać figurki robotników. Co jeszcze warto zobaczyć w Ołomuńcu? Na pewno zamek (Olomoucký hrad) z dawnym pałacem biskupa, w którym mieści się Muzeum archidiecezjalne, katedrę św. Wacława ze wspaniałą elewacją zewnętrzną,  kościół św. Maurycego, kościół św. Michała, kościół Marii Panny Śnieżnej, klasztor Hradisko, kaplice św. Anny lub św. Jana Sarkandra lub secesyjną Willa Primavesi.

Katedra św. Wacława | Źr. www.czech-unesco.org

Nas Ołomuniec przywitał deszczem, który na początku przeklinaliśmy trochę, jednak po zmroku, gdy latarnie rozświetliły wąskie uliczki Ołomuńca, a w kałużach odbijało się ich światło i barokowo-renesansowa architektura deszcz dodał tylko uroku temu miastu. Polecamy wszystkim włóczenie się bez plany po mieście wieczorem - znajdziemy nie tylko malownicze zakątki, małe lokalne restauracje i puby, ale przede wszystkim zatracimy się w czasie, który w Ołomuńcu upływa bardzo szybko! Na pewno natkniemy się też na liczne fontanny...z których słynie to miasto. Duże, małe, działające i nie - jest ich pełno w mieście!

Konwikt Jezuicki | www.olomouc.eu

Udając się jednak do Ołomuńca polecamy zarezerwować sobie wcześniej nocleg - my tego nie zrobiliśmy, dzięki czemu szukaliśmy noclegu ponad 3 godzinki zwiedzając jednocześnie miasto i znaleźliśmy go... na stacji kolejowej, szkoda tylko, że ławeczki nie były za bardzo wygodne. Niestety informacje znalezione w Internecie okazały się albo niesprawdzone (raz znaleźliśmy wspaniały klasztor w centrum miasta, w którym miał być hostel. Zaczarowani tym budynkiem zaczęliśmy szukać do niego wejścia.. okazało się, że był to kiedyś hostel, jednak zamknął się 2 lata temu, a w Internecie pisało, że jest ciągle otwarty;) W samym centrum nie ma dużo hosteli turystycznym - znaleźliśmy dwa, które były niestety przepełnione. Również tanie hotele i pensjonaty były albo pełno, albo nieczynne.
Muzeum Archidecezjalne | www.olomouc.eu

Dzięki temu wszystkiemu poznaliśmy jednak wielu mieszkańców Ołomuńca, którzy okazali się niezwykle mili i pomocni. Pokazali nam i doradzili, gdzie warto sprawdzić nocleg, gdzie zjeść oraz jak się kierować, a także które miejsca warto zobaczyć, a które można spokojnie sobie zostawić na kolejną wizytę w tym mieście. Ołomuniec to również bardzo bezpieczne miejsce - przez całą noc nie spotkała nas żadna nie miła przygoda, mimo, że parokrotnie byliśmy w miejscach, których pewnie żaden przewodnik nie poleciłby turystą. Również ceny są znaczniej przyjaźniejsze dla kieszenie, niż w Pradze lub innych większych miastach Czech.
Widok na centrum | Źr. www.czech-unesco.org

Ołomuniec to jedno z tych miejsc, które najbardziej mnie zachwyciły podczas Czeskich Impresji. Miasto, w którym każdy znajdzie coś dla siebie: miłośnicy architektury, fani lokalnego czeskiego piwa i tradycyjnej kuchni, spragnieni sztuki i kultury, szukający chwili spokoju, jak i chcący skosztować czeskiego klimatu, który jest nie do podrobienia.A wszystkich zainteresowanych odsyłam na świetną stronę poświęconą turystyce w Ołomuńcu przygotowaną przez władze miasta - www.olomouc.eu - żałuje, że nie znałem jej wcześniej!

Polecam również:

1 komentarz:

  1. Tak to prawda.Zgadzam się w pełni z autorem tekstu,ze jedno popołudnie nie wystarczy na zwiedzenie Olomunca.Na poznanie tego pięknego i zabytkowego miasta trzeba poświęcić parę dni.A jest naprawdę co zobaczyć. To przecież drugie miasto w Czechach po Pradze z najbardziej zabytkowym starym miastem.Polecam każdemu zwiedzic to niezwykle i magiczne miasto.Nie będziecie na pewno zalowac.Tam jest po prostu pięknie!!!

    OdpowiedzUsuń