„W borach na tak zwanych pasiekach, 6 km na wschód od Miasteczka znajduje się zatopiona kopalnia rudy i kruszcu Bibiela.” - tak miejsce, któremu będzie poświęcony ten wpis – ukryte w lesie pozostałości po zatopionych kopalniach – opisuje najsłynniejszy tarnogórski kronikarz Jan Nowak.
Piszę o tym miejscu celowo, gdyż jesteśmy już po pierwszych ciepłych dniach, a tym samym niektórzy mają już za sobą pierwsze dziesiątki przepedałowanych kilometrów, a opisywane miejsce jest idealne na wycieczki rowerowe. Z osobistego punktu widzenia uważam, że jest to jedno z ciekawszych miejsc w naszym powiecie. Historia tego miejsca w połączeniu z piętnem, jakie odcisnęła nam nim przyroda tworzą specyficzną otoczkę, a dzięki panu Dawidowi Szurgacz, który opracował leśną ścieżkę rowerową prowadzącą w ten rejon, może ono znowu tętnić życiem, lecz tym razem nie za sprawą górników, a turystów.
Piszę o tym miejscu celowo, gdyż jesteśmy już po pierwszych ciepłych dniach, a tym samym niektórzy mają już za sobą pierwsze dziesiątki przepedałowanych kilometrów, a opisywane miejsce jest idealne na wycieczki rowerowe. Z osobistego punktu widzenia uważam, że jest to jedno z ciekawszych miejsc w naszym powiecie. Historia tego miejsca w połączeniu z piętnem, jakie odcisnęła nam nim przyroda tworzą specyficzną otoczkę, a dzięki panu Dawidowi Szurgacz, który opracował leśną ścieżkę rowerową prowadzącą w ten rejon, może ono znowu tętnić życiem, lecz tym razem nie za sprawą górników, a turystów.